czwartek, 12 lutego 2009

Ok zerknijcie na to:

http://www.kopalniawiedzy.pl/satelita-zderzenie-Iridium-6797.html

taaaaak, nadszedł czas żeby zaśmiecić orbitę ;O 18k niekontrolowanych obiektów lata sobie na na orbicie okołoziemskiej. I idźcie teraz spać z uśmiechem na twarzy :D

http://www.newscientist.com/article/dn16584-satellite-collision-creates-copious-space-junk.html

To zdjęcie planety otoczonej resztkami wygląda jak z jakiegoś filmu science fiction o_O

A tak poważnie zacząłem się raptem zastanawiać nad ociepleniem klimatu i nad tym czy faktycznie jako gatunek mamy na to w istocie tak wielki wpływ jak nam jest to przedstawiane. W sumie wystarczy oglądać odpowiednie programy na National Geographic aby dojść do wniosku, że nie ;x
A to coś na potwierdzenie tej tezy:

http://www.kopalniawiedzy.pl/morze-ocean-poziom-wod-plejstocen-6787.html

ok - okres zmian ( 400k lat ) powiedzmy, że dla naszego odczuwania czasu jest duży, ale dla planety już nie. Zresztą zaszło to bez udziału człowieka. Oczywiście można do tego wrzucić wszystkie zlodowacenia ... biedni ekolodzy powinni się teraz korzyć przed moimi stopami - powinni się cieszyć, że kolejne zlodowacenie, spóźnia się o jakieś 2000 lat. O kur zapiał ! To pewnie też, nasza wina, że się spóźnia ;O

a to do czego zmierzam -> artykuł całkiem poprawnie napisany, nie dopatrzyłem się błędów merytorycznych, a o podobnych badaniach już słyszałem jakieś x lat temu w szkole podstawowej:

http://wyborcza.pl/1,75476,6153522,Swiat_zaczal_sie_11711_lat_temu.html

Meritum ... Klimat zmieniał się gwałtownie w przeszłości i nie ma co się łudzić, nastąpi to i w przyszłości. Rola człowieka chyba jest marginalna, co potwierdza cykliczność zlodowaceń i chociażby spóźnienie ostatniego. Klimat potrafi w ciągu roku gwałtownie się zmienić więc o czym my mówimy ...

Ja mam o wiele więcej zmartwień:

http://wiedzomania.pl/index.php/2009/01/cicho-na-sloncu-o-wiele-za-cicho-%E2%80%93-co-sie-dzieje-z-nasza-gwiazda/

ale to jest pikuś przy tym co stanie się podobno za ~ 3mld lat ... otóż wyliczyli, że wtedy nasza kochana DROGA MLECZNA spotka się z galaktyką andromedy i będzie śmiesznie ( mam nadzieję, wreszcie coś się będzie działo na naszym nudnym niebie ). Ale spokojnie ... podobno dla układu słonecznego będzie to miało małe znaczenie. Dokładne obliczenia wciąż trwają :)

Jak komuś chciało się to przeczytać to graty :D

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli nawet, to większym problemem dla Ciebie byłoby to http://img149.imageshack.us/img149/9965/agecanonixrf9.png w lustrze niż jakieś gwiezdne wojny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem, że średnia temperatura Ziemi bardziej zależy od tego jak szybko cyrkuluje sól w oceanach. W sensie jak szybko zimna woda się ochładza przy biegunach, a tego jak szybko się nagrzewa przy równiku. W końcu woda to jakieś 70% powierzchni globu czyż nie?

    Tej! Dzieci może mieć. Albo wnuki. I co? Pupa zbita?

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak, ale lodowce, które topnieją, automatycznie ochładzają wodę itd itd ... pytanie czy to nasza wina, że topnieją czy nie?
    NO PROSTE, ŻE NIE ! ;O

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pękł szelf lodowy Wilkinsa. Kawał lodu wielkości Jamajki odpada od Antarktydy. Dlaczego? Ktoś to w ogóle wie?

    OdpowiedzUsuń